Znaki:
Modliłam się o znaki.
#1
Zza zakrętu wyłonił się billboard z napisem: "Uwierz w Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony ty i dom twój". [wciąż mając łzy w oczach uśmiechnęłam się, choć nikt tego nie widział]
[Tak było wczoraj. W dniu moich 31 urodzin.
K zadzwonił z życzeniami.
Krótka rozmowa. Nawet nie pół rozmowy, ale ćwierć. Ale zadzwonił.
Nie wierzyłam, że to zrobi i chciałam by to zrobił.
Czekałam na to i bałam się rozbudzać w sobie nadzieję, że tak się stanie.
Stało się.
Stajemy się]
#2
Dzisiaj.
Znów zadzwonił. Powiedział, że zobaczył ptaka i pomyślał, że powiedziałabym "jaki ptaszek!",
I, że ma gdzieś w sobie smutek, że to nie ze mną tam jest.
[moja niewiara jest silna. zawsze gdy byliśmy osobno, to tęsknił. ale ostatnio powiedział mi, że jak jesteśmy daleko od siebie, to bardziej umie wierzyć w przetrwanie. a potem, gdy jesteśmy obok siebie, marazm powraca]
Dziękuję za te Znaki...
Amen